[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jej nogi, rozchyli je. Czu , jak dr y pod nim, odkrywaj c twardo zdradzaj jego po danie.
Do wiadczenie powiedzia o mu, e pragn a go tak samo gor co jak on jej. Nie, poprawi si na-
tychmiast. Prawie tak samo. Nie mog a dorówna mu w po daniu t tni cemu w jego krwi. Podniós g ow
i opu ci na ni wzrok. Pragnienie p on o w jej oczach, gor co bi o z jej rozpalonej skóry, wzmagaj c jego
dz przenikni cia jej.
Nigdy nie prze ywa tego tak intensywnie, odczuwaj c zarazem przyjemno i ból. To by o co wi cej
ni zwyk a nami tno . Dot d nie by sobie nawet w stanie wyobrazi , e mo na a tak akn kobiety.
Tej kobiety. Tylko jej.
Uj jej twarz w obie d onie. Opieraj c si na okciach, aby zmniejszy nieco ci ar swego cia a,
wyszepta : .
- Mo na by pomy le , e to przytrafia si cz sto m czy nie i kobiecie, ale mnie nie zdarzy o si nigdy
tak szybko, tak nagle.
- John - szepn a jakby z bólem - to niem dre.
Obwiód kciukiem zarys jej podbródka.
- Mo e niem dre, ale nie mam do si y, eby si z tego wycofa .
- Potrzebujesz kobiety, a ja jestem pod r .
Je li spodziewa a si , e go rozz ci, dozna a rozczarowania. Dojrza niepewno w g bi
wpatrzonych w niego oczu poczu wzruszenie, jej ostro no wyzwoli a w nim czu . Chocia w jego
ciele nadal by o napi cie i pulsowa o w nim po danie, wiedzia , e nie posunie si dalej.
Zsun si z niej i usiad poci gaj c j za sob .
Odgarn jej z twarzy rozsypane w osy, palcem wskazuj cym przejecha po wilgotnej dolnej wardze.
- Pewnego dnia zrozumiesz, e pragn ciebie, i e nie chodzi o jak kolwiek kobiet . Poczekam do tego
czasu - jego u miech nieco przygas . - Tylko nie ka mi czeka zbyt d ugo.
Podniós si i pomóg jej wsta . Po jej r ce na ramionach i zajrza w twarz.
- A teraz mo e by posz a si po , zanim zapomn o swoich dobrych intencjach?
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
- John - powiedzia a, z trudem api c oddech - powinni my o tym porozmawia .
Obj j w talii i przygarn do siebie. S ysz c jej westchnienie i czytaj c jej z oczu, e poczu a jak by
pobudzony, szepn :
- Id , dopóki jestem w stanie ci na to pozwoli , Lauren. Je li potrzymam ci w obj ciach jeszcze
chwil , nie b móg powstrzyma si , b musia si z tob kocha . Staram si post pi w ciwie.
Wiem, e nie jeste pewna tego, co jest mi dzy nami. Daj ci czas, jakiego potrzebujesz, eby si upewni .
Wytrzyma a jego spojrzenie, walczy o w niej niezdecydowanie i zdrowy rozs dek. Pragnienie prze-
nika o ca jej istot . Trudno jej by o odej od jedynego m czyzny, przy którym czu a si tak pe na ycia
i godna po dania.
Oswobadzaj c si z jego ramion, zastanawia a si , dlaczego jest jej le, je li post puje s usznie.
Powinna by wdzi czna, e uwolni j od po dania popychaj cego ich ku sobie. Ale w g bi czu a pustk ,
która bole nie domaga a si wype nienia. W tej chwili nie by a w stanie doceni jego wspania omy lno ci.
Mo e uda si jej to pó niej.
Kroczy a w stron schodów.
- Lauren?
Nie odwróci a si , ale przystan a, napi a mi nie, jakby szykuj c si do obrony.
- Mam nadziej , e nie chodzisz we nie. Wykorzysta em mój limit dobrych uczynków na dzi . Nie
mog obieca , e zostawi ci w spokoju, je li nagle zobacz ci spaceruj po nocy.
Przytakn a spokojnie i wesz a na schody. Kilka razy musia a mocno przytrzyma si por czy, eby
nie spa w dó , w jego ramiona. Nie ogl daj c si za siebie, w lizn a si do sypialni i spokojnie zamkn a
za sob drzwi.
wiat o s oneczne wlewa o si przez okno, padaj c z ukosa na ko i poduszk Johna. Otworzy oczy
i tr c je r kami odwróci g ow · Ma y zegarek na szafce nocnej wskazywa , e min a ósma.
Wzi prysznic, ubra si , a kiedy otworzy drzwi, zda sobie spraw , e na dole panuje cisza. Kuchnia
rzeczywi cie by a pusta, wi c zacz zastanawia si , dok d mog y pój Lauren i Amy. Dzbanek z kaw
czeka na niego na blacie ko o zlewu. Z boku sta talerz przykryty foli . Uniós foli i zobaczy paszteciki
domowej roboty. Wzi ze sob jeden z nich i z kubkiem kawy w r ce wyszed z kuchni. Nie by o ladu
Lauren ani Amy.
- Cholera - mrukn - gdzie one, u diab a, si podziewaj ?
Ogarn go nag y strach. Mo e powinien by wys ucha , co Lauren mia a mu wczoraj do powiedzenia.
Nie wiedzia , jakie by y jej odczucia po tym, co si mi dzy nimi zdarzy o, bo nie pozwoli jej mówi .
My la wtedy tylko o swoim niepohamowanym pragnieniu i odgoni wszystkie inne my li. Popchn drzwi
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
i wyszed na ganek. Pogryza paszteciki, popija kaw , dusz c w sobie ch sprawdzenia, czy jego
samochód nadal znajduje si w gara u. Nie mog aby po prostu wyjecha z Amy, nic mu nie mówi c. To
prawda, e nie zna jej dobrze ani od dawna, ale tyle o niej wiedzia .
Usiad i nas uchiwa , ko cz c jednocze nie swoj kaw i paszteciki. Nie móg zrobi nic, tylko czeka ,
wróc stamt d, dok d posz y. Tylko czeka ..
Wytrzyma cztery minuty i dwadzie cia dwie sekundy. Na szcz cie kubek by mocny i zniós bez
szwanku energiczne odstawienie na drewniany stó . Zrobi to z ca si cz owieka, b cego u kresu
cierpliwo ci. John przemierzy kilka razy ganek, usi uj c odgadn , w jakim kierunku powinien si uda ,
eby odnale obie zaginione kobiety.
Kiedy po raz kolejny przeszed obok sto u, jego wzrok zatrzyma si na kubku. Przystan , gwa townie
odwróci si w stron schodów i zszed przeskakuj c co drugi stopie . Obszed dom i skierowa si w stron
budynku, który Lauren pokaza a mu poprzedniego dnia. Zbli aj c si do niego dostrzeg otwarte drzwi i
us ysza swoj córk ywo o czym rozprawiaj .
Kiedy stan w drzwiach, ujrza je obie, ale one go nie zauwa y. Lauren siedzia a przy kole garn-
carskim, a Amy przy ma ym stoliku, na którym le przed ni kawa ek gliny. Lauren mia a na sobie
workowat koszul z troczkami zawi zanymi wokó pasa i podwini tymi do okci r kawami, i drelichowe
szorty O obci tych nogawkach. Amy czu a si wygodnie w jednym z nowych, przewiewnych strojów.
osy mia a zebrane w ko ski ogon. Palcami próbowa a ugniata glin , rozmawiaj c jednocze nie z
Lauren.
Sama Lauren mia a r ce zanurzone w glinie po przeguby, formowa a bowiem na kole podstaw
dzbanka. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl
  •