[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wspomnieniach.
- Jakie znów szmaragdy?! O czym ty mówisz, na miłość boską? Proszę cię, Bob, nic z tego nie
rozumiem! - Dygotała, ale nie aż tak, żeby nie móc się utrzymać na nogach. Wciąż była w stanie
panować nad swym ciałem. Poza oczami. Nie umiała unieść oczu ponad lufę rewolweru, z którego
mierzył do niej LePage.
Sięgnął po skrzynkę i przyciągnął ją bliżej siebie.
- Rosyjskie szmaragdy, ty idiotko! Nie masz zielonego pojęcia, co leżało w tej jaskini przez
dwadzieścia pięć lat, prawda?
Amy bez słowa pokręciła głową. Nie opuszczając broni sięgnął Jedną ręką do torby, wyjął jakieś
zawiniątko i wytrząsnął z niego klucz. Podniósł go i wsunął do zamka w ściance skrzynki. Coś
zazgrzytało cicho, ale nic się nie stało.
- Cholerstwo zardzewiało! - zasyczał z furią LePage.
Rzucił klucz dziewczynie. - Masz, ty spróbuj. Nie dam rady jednocześnie trzymać cię na oku i
otwierać tego zamka. Skoro już tu jesteś, możesz się na coś przydać. - Podsunął skrzynkę stopą w
kierunku Amy. - No, już, do roboty. Otwórz ten zamek. Jak będę musiał, to go od strzelę, ale wolę
zachować ciszę, póki się da.
Amy uklękła obok skrzynki. Drżącymi palcami włożyła klucz do zamka i zaczęła go delikatnie
przekręcać. Metal zazgrzytał potępieńczo, a LePage nie przestawał mówić. Podniecenie najwyrazniej
rozwiązało mu język.
- Wyman dogadał się z jakimś ruskim agentem dwadzieścia pięć lat temu - wyjaśniał, nie odrywając
płonących chciwością oczu od skrzynki. - Chciał sprzedać jeden ze swoich projektów. Ale nie chciał
ani gotówki, ani złota. Chciał coś lekkiego i łatwego do noszenia, a to oznaczało kamienie. Umówił
się na sześć najwyższej jakości szmaragdów. Tak mi powiedziano.
- Kto ci to powiedział? - spytała cicho Amy, walcząc z kluczem.
- Nieważne. To teraz nieważne. Ważne jest tylko to, że ja przejmę te kamyczki. Interes życia!
- A co zrobisz, jak już je będziesz miał? O ile w ogóle tu są.
- Zniknę, oczywiście. Tożsamość LePage a przydawała się przez ostatnich kilka lat, ale czas już stać
się innym człowiekiem. Pospiesz się, do diabła!
- Staram się. - Tak było. Do dziewczyny dotarło, że jeśli w skrzynce rzeczywiście są szmaragdy,
może uda jej się wykorzystać je do odwrócenia uwagi LePage a. jasne było, że interesują go tylko
kamienie.
- A wiesz, że twój ojciec zabił Wymana?
Amy przestała kręcić kluczem i wbiła w mężczyznę porażony wzrok.
- Kłamiesz.
Natychmiast zauważył, że trafił w czuły punkt. Zachichotał i ochoczo rzucił się na okazję dręczenia
dziewczyny. Drzemiąca w nim bestia była szczęśliwa, mogąc zadawać ból.
- Nie. Biorąc pod uwagę wyniki moich poszukiwań, nie kłamię.
- Jakich poszukiwań? - spytała niecierpliwie.
- W takich sprawach zawsze dokładnie odrabiam zadanie domowe.
- O czym ty mówisz? I co to znaczy  w takich sprawach ? - Amy była zrozpaczona, zmieszana, a
teraz jeszcze się wściekła. Jak on śmie wciągać w to jej ojca?!
- LePage pochylił się do dziewczyny, wciąż nie opuszczając broni.
- Wiesz, kim jestem, kotku? Jestem tym, kogo romantycy nazywali  %7łołnierzem Fortuny . Wiesz, co to
znaczy? Robię, co chcę i gdzie chcę, i to według własnych reguł.
- Jesteś płatnym najemnikiem - wyszeptała i poczuła, że w jej drżących palcach klucz zaczyna
obracać się w zamku.
- Zgadza się. Tyle że tym razem pracuję dla siebie, a te szmaragdy są zapłatą. Według mnie twój
ojciec zorientował się, że Wyman ma zamiar sprzedać tajemnice firmy i zabił go. Niestety, nie
zorientował się, że Wyman już dokonał transakcji i wziął zapłatę w szmaragdach. Slater albo nie
wiedział, że Wyman schował skrzynkę w jaskini albo -jeśli wiedział - nie potrafił jej potem znalezć.
- Jak to potem?
- Potem, jak go zabił. Nie wierzysz chyba, że Wyman rzeczywiście wypadł za burtę w czasie rejsu.
To jest trochę za bardzo naciągane.
- Naprawdę uważasz, że mój ojciec zabił Wymana? - Amy nadal była wstrząśnięta.
- Właśnie tak. Tam na dole znalazłem trochę ołowianych ciężarków z pasa balastowego i kilka
innych kawałków skorodowanego ekwipunku. To pewnie pozostałości po Wymanie. Może [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl
  •