[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wdzięczna. Nie wiedziałaby, jak się zachować. Tyle
czasu upłynęło, odkąd czuła się obiektem męskiego
pożądania. A chyba jeszcze więcej, z czego dopiero
teraz zaczynała stopniowo zdawać sobie sprawę,
odkąd przestała za tym uczuciem tęsknić. A zara-
zem jakaś jej cząstka zaczynała powoli wracać do
życia, niby zmartwiała stopa z wolna odzyskująca
czucie. Doznawała też podobnego jakby mrowienia,
oscylując pomiędzy odrętwieniem a pobudzeniem.
Było to uczucie niepokojące, niemal bolesne.
W sobotę byli umówieni na tenisa. I faktycznie
wyszli na kort. Niestety, już po pierwszych paru
serwach stało się jasne, że Aiden najprawdopodob-
niej po raz pierwszy w życiu trzyma rakietę w rę-
kach. Noelle podeszła więc do siatki i kazała sobie
wyjaśnić, dlaczego ją oszukał.
Pamiętny taniec 67
Nie chciałem cię oszukiwać odparł łagodnie.
Zapytałem, czy nadal lubisz grać w tenisa, a kiedy
odparłaś, że tak, zaproponowałem wypad na korty,
ponieważ świeżo wykupiłem klubową kartę. Tutaj
wszyscy nas zobaczą.
Podmiejski klub był nie tylko bardzo drogi, ale
i bardzo ekskluzywny, zaś wykupienie karty człon-
kowskiej miało w sobie posmak stałości i solidności,
czyli kompletnie nie pasowało do Aidena. Nie
rozumiała, dlaczego to zrobił.
Nadal jednak bała się wszelkich zasadniczych
pytań. Zamiast tego powiedziała:
To nie wyjaśnia, dlaczego nie przyznałeś się, że
nie umiesz grać w tenisa.
Aiden roześmiał się.
Po co? Wiedziałem, że szydło samo wyjdzie
z worka. Nagle jednak spoważniał. Według
mnie, Noelle, oszustwo to coś więcej niż słowa.
Prawdziwe oszustwo jest wtedy, kiedy wprowa-
dzasz kłamstwo w życie. Wiem coś o tym, bo sam
takie oszustwa uprawiałem i nie potrafię ci powie-
dzieć, jak mi to zbrzydło. Ale nawyku, nawet złego,
trudno się wyzbyć. Nadal nie bardzo umiem otwar-
cie o sobie mówić. Ale pamiętaj, jeśli nawet coś
przed tobą ukryję, to znaczy, jeśli o czymś ci nie
powiem, to nie po to, żeby cię oszukać. Bo tego
nigdy nie zrobię.
Mówiąc to, lekko pogłaskał ją po policzku, a ona
poczuła, iż nie jest to gest ,,pod publiczkę . Serce
zabiło jej tak gwałtownie, a w głowie zapanował
taki zamęt, że nie była zdolna wymówić słowa.
Trwało chwilę, nim trochę się opanowała.
68 Eileen Wilks
Nauczę cię bąknęła. To znaczy, grać.
Nauczę cię grać w tenisa.
I faktycznie, udzieliła mu improwizowanej lek-
cji, w trakcie której powaga niepostrzeżenie ustąpiła
miejsca beztroskiej zabawie. Grali wesoło i radośnie,
niczego nie udając ani nie starając się na nikim
zrobić wrażenia. Tak w każdym razie zapamiętała
tamte chwile, kiedy po powrocie do domu wspomi-
nała scenę na korcie.
Ale dopiero następnego dnia wieczorem, kiedy
leżąc już w łóżku wsłuchiwała się w szum deszczu,
Noelle zrozumiała, że był jeszcze inny powód, dla
którego Aiden ukrył przed nią, iż nie umie grać
w tenisa.
Chciał mianowicie, aby dowodów szczerości jego
intencji szukała w tym, co czyni, a nie w tym, co
mówi.
Czego, w takim razie, dowodzą uczynki Aidena?
Jego szlachetności. Tego, iż jest człowiekiem, który
zamiast prosić o wybaczenie, stara się odkupić swoje
winy, bowiem winy odkupuje się czynami, nie
słowami. A także człowiekiem okazującym jej au-
tentyczne zainteresowanie. Człowiekiem, który się
o nią troszczy, to tak, ale... ale nie zakochanym
mężczyzną. Zbyt dobrze pamiętała, jak zachowy-
wał się Aiden, kiedy był zakochany.
No tak, ale bywają różne odmiany miłości.
A może jednak... Jednakże te trzy słowa momen-
talnie zaprowadziły ją na manowce cudownych
i bolesnych wspomnień. Dobrze pamiętała, jak było
wtedy, gdy wtargnął w jej życie niby grom z jasnego
nieba, jaki był namiętny, jak bardzo jej pragnął.
Pamiętny taniec 69
Pojawił się w Greenlaurel świeżo po wyjściu z armii.
Tak w każdym razie wtedy sądziła. Po przymuso-
wym zwolnieniu z wojska wskutek doznanej rany,
odnosił się niechętnie i nieufnie do perspektywy
cywilnego życia.
Dwanaście lat temu każde z nich czego innego
oczekiwało od życia. Aiden był niepewny, zagubio-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]