[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Cud, że bierze pod uwagę związek z McAndersem.
Ale jeżeli go kocha...
Westchnął przeciągle, jakby mu ktoś położył ciężar
na piersiach.
Dosyć tego rzekł, zawieszając na niej długie,
łagodne spojrzenie. Rób jak chcesz, ja się nie
mieszam. Twoje życie, twoja wola.
Odwrócił się i ruszył do drzwi. Nell zrobiło się
nagle niedobrze i słabo. Jak się to wszystko dziwnie
130 PUSTYNNA GORCZKA
potoczyło. Darren jej już nie obchodził. Chciała
zawołać Tylera i powiedzieć mu prawdę, ale coś ją
powstrzymywało. Nie zniosłaby chyba jego pogardy,
kiedy dowiedziałby się, że prowokowała zaloty Dar-
rena i sprowadziła na siebie nieszczęście. Wobec tego
pozwoliła mu odejść, odprowadzając go zasmuconym
wzrokiem i widzÄ…c, jak zaraz za drzwiami wpada
w holu na Margie.
Usłyszała jego śmiech i dostrzegła zaróżowioną
twarz szwagierki. To było ponad jej siły. A więc straci
go dla Margie. To nie do wytrzymania. Zagłębiła się
z powrotem w fotelu, z wielkim trudem zatrzymujÄ…c
pod powiekami Å‚zy.
Przed jej oczami przewijały się obrazy z prze-
szłości. Myliła się co do uczuć McAndersa, który
w istocie ledwie ją tolerował, a ona wpadła w jakiś
nienormalny szał, aż któregoś wieczoru posunęła
się za daleko. Margie wydała przyjęcie. Tego
wieczoru Nell flirtowała z McAndersem, który
właśnie dostał kosza od Margie i za dużo wypił.
McAnders przyszedł do pokoju Nell, znalazł ją
śpiącą w kusej koszulce nocnej, a ponieważ nie
zamknęła drzwi na klucz, był przekonany, że na
niego czeka. Wdrapał się do łóżka i nie zważając
na jej protesty, chciał ją wykorzystać, i może by to
zrobił, gdyby nie Bella, która w ostatniej chwili
przybyła z odsieczą.
Wydarzenie to miało miejsce na wiele lat przed
spotkaniem Tylera. On też nie opowiadał jej zresztą
Diana Palmer 131
o swojej przeszłości. Wypytywał ją o Darrena, a sam
ograniczał się do spraw bieżących.
I nagle jakby ją coś walnęło między oczy! Sama
dała mu niechcący do zrozumienia, że z Darrenem
łączyło ją to samo co z nim. Zraniła dumę Tylera,
pozwalając mu myśleć, że mogłaby przejść z jego
ramion w ramiona innego mężczyzny bez cienia
skrępowania czy wyrzutów sumienia.
Poderwała się na nogi, rozedrgana, kalkulując
szybko, czy biec za nim od razu i tłumaczyć się, czy
lepiej chwilę się wstrzymać.
Nie zdążyła dotrzeć do drzwi, kiedy w holu rozległy
się okrzyki Curta i Jessa, a za nimi pojawił się Tyler.
Trzymał za rękę rozświergotaną Margie, prowadzącją
do wyjścia.
A zatem za pózno, żeby się tłumaczyć i naprawiać
głupie błędy. Ociągała się kilka sekund za długo.
I straciła go bezpowrotnie...
ROZDZIAA SIÓDMY
Cześć, ciociu! zawołali chłopcy zgodnym
chórem. Możemy sobie obejrzeć film na wideo?
No pewnie, proszę powiedziała, siląc się na
wyrozumiałość, chociaż złamane serce bolało ją jak
diabli. A gdzie poszła wasza mama?
Wujek Tyler zabrał ją do miasta oznajmił Curt,
szukając kasety. Lubię wujka Tylera dodał z włas-
nej inicjatywy.
No, fajny jest, ja też go lubię zgodził się Jess.
Więc już awansował na ,,wujka , pomyślała Nell,
przeklinając w duchu. Przeprosiła chłopców, wyma-
wiając się czymś na poczekaniu, i szybko wyszła, żeby
nie zobaczyli napływających do jej oczu łez.
Od owego dnia zaczęła znowu unikać Tylera.
Zresztą to wcale nie było konieczne. On sam odwracał
się, gdy tylko ją dojrzał. Jego wzrok oskarżał, jakby go
Diana Palmer 133
zdradziła. Nell załamała się emocjonalnie i zaczęła
upadać na duchu.
Weekend dobiegł końca, chłopcy z matką wyjecha-
li. Podczas tej wizyty Margie i Tyler trzymali siÄ™
razem. Margie zdawała się bardzo zdenerwowana
i pełna rezerwy w obecności Darrena. I tak spaliły na
panewce wszelkie nadzieje Nell, że jej szwagierka
zainteresuje siÄ™ na nowo swoim starym znajomym.
Teraz interesowała się Tylerem, a Nell straciła
u niego szanse. Omal jej nie znienawidził za to, co jego
zdaniem zrobiła. Jakby faktycznie potrafiła znieść
dotyk innego mężczyzny! To niemożliwe, by nie
wiedział, że na taką bliskość pozwoliła tylko jemu.
Po wyjezdzie Margie przybity Darren łaził krok
w krok za Nell i zamęczał ją opowieściami o kobiecie,
która od niego ucieka. Był tak samo rozbity jak Nell,
i to wspólne cierpienie połączyło ich więzami przyjaz-
ni. W końcu Nell znalazła nawet pocieszenie w jego
obecności.
To kuriozalny i zaskakujący zakręt losu, pomyślała,
idąc z Darrenem do zagrody obejrzeć dwie nowe
klacze, które zakupił Tyler. Darren został jej przyja-
cielem!
Jesteś dzisiaj czymś przybita zauważył, kiedy
przyglądali się, jak Chappy prowadzi na lonży jedną
z klaczy. Zerknął na Nell i uśmiechnął się lekko.
A szef dzisiaj wybuchowy. Ludzie zakładają się,
kiedy wreszcie da komuś w zęby, żeby sobie ulżyć.
Nell zaczerwieniła się po uszy.
134 PUSTYNNA GORCZKA
To skomplikowane powiedziała.
Darren oparł się o ogrodzenia.
To pewnie dość zabawne, że podstawiam ci
pierś, żebyś się na niej wypłakała, bo kiedyś byłem
twoim największym wrogiem. Ale czasy się zmieniają
i ja też się zmieniłem. Jeśli masz ochotę z kimś
pogadać, jestem do dyspozycji.
Podniosła na niego mokre od łez oczy. Tak, to jest
już inny człowiek, zupełnie inny. Zdołała się nawet
uśmiechnąć.
Odpowiedział jej tym samym i przyciągnął ją do
siebie, by ją po przyjacielsku uściskać. Przypadkiem
Tyler wyglądał akurat przez okno baraku i zobaczył
ich w tym uścisku. Nie wyglądał on na platoniczny dla
kogoś, kto z trudem radzi sobie z emocjami, które
dopadły go po raz pierwszy w życiu. Kogo zżerała
zazdrość. Z ust Tylera popłynął wianuszek niecen-
zuralnych słów. Potem zakręcił się na pięcie i wypadł
z baraku prosto do miejsca, gdzie przywiązał konia.
Wskoczył na siodło i pokłusował, nie mając bladego
pojęcia, dokąd i po co jedzie.
W najbliższą sobotę miała się znów odbyć zabawa
taneczna. Większość przebywających na ranczu gości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]