[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Broadwayu. Pan na tym nie był?
 Nie mogłem. Dwa lata przebywałem poza krajem. W Europie. W wojsku.
 Och! W wojsku.
Wyraznie spotkał ją zawód. Już nie żyliśmy w epoce bohaterów. Czar mundu-
ru już się rozwiał.
 Nie byłem żołnierzem  powiedziałem.  Właściwie nie. Przedstawię pa-
ni mój zwięzły życiorys. Kiedy wyszedłem po czterech latach z college u, komisja
poborowa zaczęła mi tak deptać po piętach, że w końcu się poddałem.
 Nie lepsze było magisterium? Każdy chwyta się tego.
 Prawie każdy. Ja wiem. A potem doktorat. A potem posada nauczyciela,
czy się chce, czy nie chce, czy się ma powołanie, czy się nie ma. Człowiek w re-
zultacie gorzknieje i wszyscy jego uczniowie stają się hippisami.
 Pan jest żołnierzem  powiedziała.  Mówi pan jak żołnierz.
 Nie. Jestem malarzem. Kiedy armia odkryła ten fakt, jak również fakt, że
płynnie mówię po niemiecku, wysłano mnie do Niemiec. Robiłem tam szkice dla
pewnego magazynu wojskowego i przy okazji rysowałem pułkownika i wszyst-
kich jego kumpli, aż zabrał mnie od tego pułkownika generał. Wymyślałem różne
preteksty, żeby zwiedzać najlepsze muzea, i prowadziłem cudowne życie. Mo-
głem dostać stopień oficera i bez żadnej dużej fatygi robić dalej karierę w armii,
ale wysiadłem. Wyłudziłem w Niemczech zwolnienie i odbyłem podróż po Italii.
Voila! Tyle o mnie.
 To nie był zwięzły życiorys  zauważyła.
 W takim razie przepraszam. Niech mi pani opowie o  Dziewczynie jak
Emily .
Opowiedziała. Na swój sposób, z dygresjami, urywkowo, ale jakoś to sobie
podsumowałem. Nie grała w tej sztuce roli tytułowej. Była subretką. To był mu-
sical. Zpiewała tylko dwie piosenki, ale bardzo dobre. Więc uzyskała prawie taki
rozgłos jak Clover Atley, gwiazda tego musicalu. Opowiedziała mi też o filmie,
który nakręciła w Hollywood, i nagle spojrzała na zegarek.
 Och! Kolacja! Muszę się przygotować. Jeszcze nawet rzeczy nie rozpa-
kowałam. I z pewnością już jest poczta dla mnie w mojej kabinie, wiem, że już
jest.  Uniosła się z leżaka lekko jak kłębek dymu.  Pan załatwi ze stewar-
dem  powiedziała.  Mój stolik. Numer pięć. Godzina ósma.
89
Nie przyszło jej na myśl i w żadnym razie nie mogłoby przyjść, że to już stolik
nasz, stolik dwojga pasażerów mających równe prawa. Ciągle to był jej stolik, a ja
miałem siedzieć przy nim tylko dzięki jej łaskawemu kaprysowi. Ta koncepcja
niczym jeszcze nie potwierdzona rozbawiła mnie. Po prostu się dostosowałem.
O ósmej oczywiście się nie pokazała. Było dwadzieścia po ósmej, kiedy we-
szła do sali jadalnej. Miała na sobie obcisłą suknię tycjanowsko czerwoną i w tym
odcieniu prawie szkarłatnym wyglądała bardzo efektownie. Umiała się prezento-
wać, toteż wchodząc przystanęła na chwilę, jak gdyby niezdecydowana, po czym
ruszyła w takt dosłyszalnej tylko dla siebie muzyki. Ale tuż przede mną rozdzia-
wiła usta, wyszczerzyła zęby jak kompletna idiotka.
 Cip, cip, cip  powiedziała.
Przytrzymałem jej krzesło, żeby usiadła, a ona jeszcze przez kilka sekund, kie-
dy już siedziałem naprzeciw niej przy stoliku, miała tę minę wiejskiego matołka.
Potem zamknęła usta i uśmiechnęła się do mnie, najładniejsza dziewczyna, jaką
w życiu widziałem.
 Po co to  cip, cip ?  zapytałem.
 Ja mam twarz z gumy. Chciałam, żeby pan to zobaczył. I chciałam, żeby te
zagapione baby przy tamtym stoliku miały o czym mówić, poza komentowaniem
mojej czerwonej sukni. Podoba się panu ten ciuch?
 Jest wspaniały  powiedziałem.
Alicja była tuzinem kobiet w jednej osobie. Zacząłem dowiadywać się wielu
rzeczy o aktorkach. Pozwoliła sobie pić wino, ale tylko wino, nic mocniejszego,
i ani na chwilę, chociaż jadła kolację z mężczyzną, nie zapomniała, że patrzy na
nią publiczność. Wytrząsała anegdoty jak z rękawa i opowiadała je pięknie, robiąc
przerwy w oczekiwaniu na mój poklask po bardzo dowcipnych pointach. Byłem
nią zachwycony. Wiedziała o tym i chyba ją to bawiło.
Po kolacji poszliśmy do kina na statku. Dawano tam film  Cyrkowcy z Joh-
nem Wayne i Claudią Cardinale. Alicja mówiła o Johnie Waynie  Książę i wspo-
minała, że kiedy była w Hollywood, on chciał, żeby zagrała w jednym z jego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl
  •