[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sposób nie osłabia moich zarzutów przeciw tobie.
Mięśnie Christophera nerwowo drgnęły. Janet z prze-
rażeniem patrzyła, jak pod stolikiem zacisnął pięści. Pod-
87
RS
czas gdy obaj bracia milcząc mierzyli się wzrokiem, w po-
wietrzu wisiało niebezpieczne napięcie.
Janet zesztywniała sądząc, że za moment między braćmi
dojdzie do rękoczynów. Całkiem świadomie nie wplątała się
w ich kłótnię. Z tego, co usłyszała z rozmowy, to Conrad
oburzał się na to, że Christopher podporządkował się jego
decyzji, gdzie ma się odbyć ślub. Jeśli chodziło o ten punkt,
to zgadzała się z Conradem. Jednego tylko nie mogła pojąć:
dlaczego tę sprawę tak wyolbrzymia?
Wydawało się, że są dwie możliwości, choć Janet tak
naprawdę nie wierzyła w żadną. Nie ulegało wątpliwości, że
Conrad przez lata dominował nad bratem. Może kłótnia
służyła mu do udowodnienia na nowo pozycji siły?
Było też możliwe, że Conrad w zachowaniu Christo-
phera widział jakiś błąd charakteru. Janet z westchnieniem
doszła do wniosku, że nie jest możliwe dokładne stwierdze-
nie, która z tych obu możliwości ma miejsce.
Nie podoba ci się, że robię ci zarzuty? Dlatego
chcesz mi dać wycisk? przerwał napięte milczenie
Conrad. Mówił powoli, w pełni kontrolując emocje.
No, wyłuskajmy jakiś mały fragment z twojej mowy
i sprawdzmy, czy wytrzyma krytykę. Rzekomo zaliczasz
się do ludzi, którzy nie wszystkie decyzje podejmują ze
względu na marną mamonę?
Conrad zrobił znaczącą przerwę i zaciągnął się papiero-
sem. Następnie spojrzał szyderczo na Christophera.
Muszę przyznać, że z trudem przychodzi mi w to
uwierzyć, gdy pomyślę, ile czasu od przyjazdu poświęciłeś
interesom, a ile twojej przyszłej żonie. I jeszcze coś: wiem
doskonale, że planowanie i harmonogram są w interesach
handlowych najważniejsze, ale mimo najlepszych chęci nie
wiem, na co ma ci się przydać ciągła lektura tych twoich
planów.
Przez moment zdawało się, że Christopher rzuci się na
88
RS
niego, jednak zdołał się opanować. Tak długo, jak nie
jesteś moim partnerem od interesów, nie masz prawa
wypowiadać się, jak te interesy prowadzę. Jeżeli Janet
będzie miała powody, by skarżyć się na brak zainteresowa-
nia z mojej strony, to da mi znać o tym, bez korzystania z
twojego pośrednictwa Christopher zrobił krótką pauzę i
zamierzał wstać. Idę. Idę stracić jeszcze więcej czasu na
dążenie do moich celów!
Pójdę z tobą zaproponowała Janet. Musiała w
końcu zachowywać się, jak przystało na oddaną narzeczoną.
To nie jest konieczne powiedział łagodnie Chris-
topher. Nie masz obowiązku spędzania każdej wolnej
minuty przy moim boku tylko dlatego, że tak się podoba
mojemu bratu.
Bracia nie zamienili żadnego więcej słowa i Christopher
opuścił szałas. Janet siedząc przy stole, patrzyła, jak
odchodził.
Gdy zamknął za sobą drzwi, poczuła tępy ból w okolicy
żołądka, widząc, że Conrad się uśmiecha. Czy to możliwe,
żeby Conrad próbował wbić klin pomiędzy nią i Christo-
phera? Czy możliwe, że nie zawahałby się pokrzyżować
planów małżeńskich swojego brata? Wielkimi oczami spoj-
rzała na Conrada uświadamiając sobie wagę swych myśli.
Jeżeli jej obawy były uzasadnione, to wszystkie jej
nadzieje i oczekiwania wzięłyby w łeb. Nigdy nie mogłaby
podarować miłości mężczyznie, który postępował tak per-
fidnie. Nigdy nie rzuciłaby się w ramiona mężczyznie, który
tak bez skrupułów zniszczył szczęście swego własnego
brata.
Za małżeństwo... i za wszystko, co się z nim wiąże
radośnie, wzniósł toast Conrad i jednym haustem
wypił schłodzone białe wino.
89
RS
Nie rozumiem ciebie... zaczęła Janet. Zamilkła
widząc, że Conrad znowu napełnił sobie kieliszek.
Ja też, moja droga zaśmiał się Conrad cynicznie.
Najpierw zwymyślałeś mnie od łowczyń posagów...
Teraz zarzucasz Christopherowi, że mnie zle traktuje. Czego
ty właściwie chcesz?
Trochę uczciwości odburknął Conrad. Ustawił
kieliszek pod światło i przymrużonymi oczami przyglądał
się jego zawartości. Lubię, gdy ludzie pobierają się z
miłości... jeśli już w ogóle się pobierają.
A jak myślisz, z jakiego powodu ja wychodzę za mąż?
Jeszcze tego nie wybadałem Conrad uśmiechnął
się do niej ale to tylko kwestia czasu.
Myślałam, że wychodzę za mąż dla pieniędzy...
Już ci wierzę, że masz romantyczne usposobienie.
Nie wierzę, żebyś kiedykolwiek mogła poślubić kogoś
tylko z powodu jego pieniędzy.
Janet drgnęła, chrząknęła i uśmiechnęła się.
Dziękuję. Skąd ta nagła zmiana zdania?
Gdybym to wiedział, urynkowiłbym to i zbił na tym
majątek żartował Conrad.
Gdy wpatrywała się w niego nieco nieprzytomnie, znowu
nasunęło się jej podejrzenie, które miała już przedtem.
Postanowiła trochę go podrażnić. Jeżeli będzie choć
trochę zręczna, to może coś z niego wyciągnie. Musiała się
po prostu dowiedzieć, i to z egoistycznych pobudek, czy
zamierzał rozdzielić ją i Christophera.
Czy mogę zaglądnąć na górę? zapytała niewinnie.
Czuj się jak mój gość odparł. Tylko, proszę,
żadnych arii operowych, bo inaczej wygonię cię do tylnych
pomieszczeń.
Janet wzięła kieliszek ze sobą na górę. Bardzo wolno
wchodziła po stopniach na emporę, czując na sobie wzrok
Conrada.
90
RS
Prędzej czy pózniej przyjdzie tu za mną, pomyślała.
Może trochę muzyki? zapytał idąc za nią.
Podszedł do wyglądającego na drogie urządzenia ste-
reofonicznego i wziął z regału kilka kaset. - Jazz... czy coś
południowoamerykańskiego?
To, czego ty lubisz słuchać odpowiedziała Janet.
Stanęła przed lustrem i przeciągnęła się. Nagle położyła
rękę w okolicy krzyża i jęknęła.
Czy coś się stało? spytał Conrad.
Od dnia, kiedy nurkowaliśmy bolą mnie plecy.
Musiałam coś nadwerężyć... Janet zamilkła i na moment
przymknęła oczy. Niełatwo było zastawić na nie
go pułapkę. Chris był zbyt zajęty, żeby mnie po-
masować. Chyba będę musiała poczekać, aż wrócimy do
San Francisco.
Gdzie dokładnie boli? chciał wiedzieć Conrad.
Janet wyprostowała się jak świeca, gdy na plecach
poczuła dotyk jego palców. Naciskał mocno, lecz zarazem
delikatnie. Gdy jego palce posuwały się wzdłuż jej kręgo-
słupa, pod Janet ugięły się kolana.
Przy łopatkach... wyjąkała. Serce zaczęło jej bić
jak dzikie. Iw krzyżu, koło kręgów.
Połóż się na łóżku zaproponował miękkim głosem.
Janet zastanawiała się gorączkowo, czy ma dalej pro-
wadzić tę grę. Jak powinna zareagować, gdyby Conrad
próbował ją uwieść? Czy starczy jej sił, żeby mu się oprzeć?
Musi starczyć, postanowiła. W końcu wszystko prze-
biegało pod hasłem, że jest narzeczoną Christophera.
Powoli kładła się na duże łóżko i postanowiła spokojnie i
z opanowaniem czekać na to, co się wydarzy.
Czy masz coś przeciw temu, bym się wcześniej
przebrał? zapytał Conrad. W tym ubraniu wydaję się
sobie trochę śmieszny.
Janet nie próbowała nawet spojrzeć na niego. Słyszała,
91
RS
jak grzebie w szafie na drugim końcu empory.W lekkich,
jedwabistych majteczkach od bikini czuła się całkiem
bezbronna. Jeszcze bardziej niepokoiło ją to, że nie była
pewna, czy to uczucie trwoży ją, czy podnieca.
Zaczniemy od kręgów szyjnych, a potem zejdziemy
niżej mruknął Conrad uspokajająco, wróciwszy do niej.
I znowu dotknął palcami jej skóry. Jednak tym razem
naciskał mocniej, co powodowało krótkotrwały ból, po
którym natychmiast następowało nieskończenie błogie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]