[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Co to za biały człowiek?  zapytał Owaza.  Gdzie on jest?
 To mój przyjaciel  rzekł wódz.  Jeśli chcesz, to jutro rano zaprowadzę cię do niego.
Możesz wziąć ze sobą swe złoto i otrzymać kawałek papieru.
 Zgoda  rzekł Owaza  wówczas małą tylko sumkę będę musiał wypłacić tragarzom.
Tragarze bardzo byli radzi, gdy się nazajutrz dowiedzieli, że nie czekała ich daleka droga
na wybrzeże, gdyż nawet pokusa sutej zapłaty nie była dość wielka dla przezwyciężenia ich
niechęci do tak długiej podróży i obawy przed tak znacznym oddaleniem się od domu. Z
radością więc wyruszyli w dwudniową drogę w stronę północno wschodnią. Uradowany był
Owaza i stary wódz, który mu osobiście towarzyszył, chociaż Owaza nie domyślił się,
dlaczego tamten się cieszył.
Szli już prawie dwa dni, gdy wódz wysłał naprzód jednego ze swych ludzi.
 Zawiadamiam mego przyjaciela  objaśnił  by wyszedł nam naprzeciw i
zaprowadził nas do swej wioski.
W kilka godzin pózniej, gdy mała karawana wyłoniła się z dżungli na szeroką, trawą
porosłą równinę, ujrzeli spieszący ku nim znaczny zastęp wojowników. Owaza wstrzymał
dalszy pochód.
 Co to za jedni?  zapytał.
 To wojownicy mego przyjaciela  odrzekł wódz  a on jest wśród nich, widzisz?  i
wskazał na jakąś postać na czele czarnych, którzy kłusem nadbiegli, z włóczniami i piórami
błyszczącymi w promieniach słońca.
 Idą z wojną, a nie z pokojem  trwożliwie zauważył Owaza.
 To od ciebie samego zależy  odparł wódz.
 Nie rozumiem cię  odrzekł Owaza.
 Zrozumiesz, gdy tylko nadejdzie mój przyjaciel.
Gdy zbliżający się wojownicy podeszli bliżej, Owaza zobaczył na ich czele olbrzymiego
białego człowieka  Esteban, jak sądził, którego tak zdradziecko opuścił. Zwrócił się do
wodza.
 Oszukałeś mnie!  zawołał.
 Zaczekaj  odrzekł stary wódz  nie zostanie ci odebrane nic, co jest twoją
niezaprzeczalną własnością.
 To nie jego złoto  zawołał Owaza.  On je ukradł  i wskazał na Tarzana, który
zatrzymał się przed nim, ale nie zwracając żadnej na niego uwagi, zwrócił się do wodza.
 Twój goniec przybył i przyniósł wiadomość. Tarzan i jego Waziri przyszli dowiedzieć
się, czego sobie życzy stary przyjaciel.
Wódz się uśmiechnął.
 Twój goniec, o Tarzanie, przyszedł do mnie przed czteroma dniami, a po upływie dwu
dni zjawił się ten człowiek ze swymi tragarzami, niosącymi sztaby złota na wybrzeże.
Powiedziałem mu, że mam przyjaciela, który da mu za nie kawałek papieru, ale naturalnie
tylko wtedy, jeśli się okaże, że złoto jest własnością
Owazy.
 Dobrześ uczynił, przyjacielu  odparł z uśmiechem człowiek małpa.  To złoto nie
należy do Owazy.
 Ani do ciebie!  zawołał Owaza.  Nie jesteś Małpim Tarzanem. Znam cię.
Przyszedłeś z czteroma białymi ludzmi i biała kobieta, by ukraść złoto w kraju Tarzana, a
potem ukradłeś je własnym przyjaciołom.
Wódz i Waziri wybuchnęli śmiechem. Człowiek małpa uśmiechnął się spokojnie.
 Tamten był oszustem, Owazo  rzekł  ale ja jestem Małpi Tarzan i dziękuję ci za
przyniesienie mi mego złota. Chodz, kilka tylko mil dzieli nas od mego domu  i wezwał
Owazę, by skierował swych tragarzy do bungalowu Greystoke ów. Tam Tarzan nakarmił
tragarzy i zapłacił im. Nazajutrz odesłał ich do domów, a wraz z nimi Owazę, nie bez cennego
podarku, do którego przydał ostrzeżenie, by czarny nigdy nie ważył się pokazywać w krainie
Tarzana.
Gdy wszyscy się oddalili, na werandzie bungalowu pozostali Tarzan, Janina i Korak z Jad
bal ja, skulonym u ich nóg. Człowiek małpa położył rękę na ramieniu żony.
 Będę musiał cofnąć to, co powiedziałem o skarbach Oparu, że nie są mi przeznaczone.
Widzisz przed sobą nowe bogactwo, które samo do mnie przyszło z podziemi Oparu bez
żadnego z mojej strony wysiłku.
 Gdyby jeszcze ktoś chciał przynieść twoje diamenty  zaśmiała się Janina.
 Na to nie ma co liczyć  odparł Tarzan.  Niewątpliwie leżą na dnie rzeki Ugogo.
Hen, daleko, na wybrzeżu tejże rzeki, w wiosce ludożercy Obebe, Esteban Miranda leżał w
brudnej chacie, pożądliwie spoglądając na bogactwo, którego nigdy nie będzie mógł
spożytkować w swym dożywotnim więzieniu, na które skazały go upór i przesąd Obebe. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl
  •