[ Pobierz całość w formacie PDF ]
walczyć z tym uczuciem. Takie irracjonalne nadzieje ją osłabiały, a na
to nie mogła sobie pozwolić.
ous
l
a
d
an
sc
- A na jakiej podstawie tak sądzisz? Nie zamierzał owijać w
bawełnę.
- Gdybyś sypiała, z kim popadnie, byłabyś na to przygotowana.
Brałabyś pigułkę lub wręczyła mi kondom.
Jack urwał, bo wiedział, że następne słowa, które chciał
wypowiedzieć, zawiodą go w obszar, z którego nie będzie już odwrotu.
Szybko jednak podjął decyzję. Czas zdobyć się na odwagę.
- Poza tym tak podpowiada mi serce.
Gloria potrzebowała dłuższej chwili, by zrozumieć, co właściwie
powiedział Jack. Przyznawał, że żywi wobec niej jakieś uczucia!
Zacisnęła wargi, by się nie rozpłakać. Nie wolno jej przywiązywać
wagi do tych słów. Jack mówi tak pod wpływem chwili, wkrótce
jednak ucieknie; zrobi wszystko, by się wycofać. Może zaoferuje jej
finansową pomoc, ale na tym sprawa się zakończy. Chociaż rzeczy-
wiście był w połowie odpowiedzialny za jej obecny stan, Gloria nie
zamierzała go o nic prosić ani nic od niego przyjmować.
- Nie musisz się przejmować - powiedziała cicho. - Ja niczego od
ciebie nie oczekuję.
Chwycił ją za ramię, zanim zdążyła się odwrócić. Nie zamierzał
przemawiać do jej pleców. Chciał, żeby spojrzała mu prosto w oczy, by
zrozumiała, że bierze pełną odpowiedzialność za swoje słowa.
- Za to ja mam określone oczekiwania. Pragnę oglądać mojego
syna lub córkę codziennie, każdego dnia.
Ten facet nie przestanie jej zaskakiwać.
- Chcesz sprawować prawną opiekę nad tym dzieckiem?
ous
l
a
d
an
sc
- Oczywiście. - Spojrzał na nią wymownie. - Nad tym dzieckiem
i nad tobą.
- Jestem zbyt dorosła, by ktokolwiek rządził moim życiem.
Zerknął na nią z irytacją.
- Dobrze wiesz, co mam na myśli.
Ogarnęło ją wielkie szczęście. Jack naprawdę chciał z nią być. Po
chwili powróciła zdolność racjonalnego myślenia i radość natychmiast
zgasła.
- Nie.
Spojrzał na nią zdumiony, potrząsając głową, jakby nie dowierzał
własnym uszom.
- Co takiego?
Czuła, że uginają się pod nią kolana, ale wiedziała, że musi
wytrwać i pozostać nieugięta.
- To proste i krótkie słowo, Jack. Powiedziałam nie". Nie
zamierzał na to pozwolić. Gdy już podjął decyzję,
zrozumiał, że chce spędzić życie z tą kobietą, nie dopuści do
tego, by stało się inaczej. Musiał walczyć. Nie miał innego wyjścia.
Kochał Glorię i kochał owo dziecko, o którego istnieniu jeszcze
kwadrans temu nie miał najmniejszego pojęcia.
- Dlaczego nie?
Podparła się gniewnie pod boki. Czyżby Jack był aż tak tępy?-
Jak to dlaczego? Nie chcę, byś ożenił się ze mną z litości lub fałszywie
pojętego poczucia obowiązku. Dopóki nie dowiedziałeś się o dziecku,
nie wykazywałeś najmniejszej chęci, żeby zamienić ze mną choćby
ous
l
a
d
an
sc
kilka zdawkowych słów. Zamierzałeś wrócić do Nowego Jorku, nawet
nie mówiąc do widzenia. A teraz chcesz się ze mną ożenić? Nie ma
mowy! Przykro mi, jeżeli to obraża twoją dumę, honor czy jakkolwiek
się to nazywa...
- Dość tego! - wrzasnął. Spojrzała na niego zdumiona, a wówczas
podjął spokojniejszym głosem: - Czy mogłabyś zamilknąć choć na
minutę? - Dla podkreślenia sensu swoich słów, wskazał palcem na
zegarek.
Ten sam zegarek, w którym wymieniała szkiełko.
Czy za tym, że go włożył, kryło się coś głębszego?
Do diabła! Kiedy wreszcie przestanie doszukiwać się we
wszystkim ukrytego sensu. Jeżeli Jack nosił ten zegarek, to zapewne
dlatego, że go lubił, a nie dlatego, że Gloria go reperowała.
- Dlaczego mam zamilknąć?! - wykrzyknęła.
- %7łebym mógł powiedzieć, że cię kocham. Jakże chciała mu
uwierzyć.
- Coś takiego! Tak po prostu?
- Owszem! - Jack też cały czas wykrzykiwał. - Tak po prostu.
Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia.
Powoli docierały do niej słowa Jacka. Czy nie żartował? Jedno
spojrzenie na jego twarz powiedziało jej, że jest śmiertelnie poważny.
Serce podeszło jej do gardła.
- Powinieneś przejść kurs w rodzaju Jak być romantycznym".
- Nie chcę żadnych kursów. Chcę ciebie.
Nadszedł czas na szczere wyznania. Inaczej Gloria mu nie
ous
l
a
d
an
sc
uwierzy, a Jackowi bardzo zależało, żeby miała do niego pełne
zaufanie. I by go zrozumiała.
- To wszystko mnie przerażało.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]