[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Mowilismy o ich wzrastajacym zroznicowaniu. Szerokie kregi popadaly w sytuacje coraz
gorsza. Wielu rekodzielnikow i drobnych kupcow musialo zmagac sie z potezna wladza
monopolistow i innymi konkurentami posiadajacymi wiekszy kapital; coraz trudniej
przychodzilo im zachowac niezaleznosc. Nieraz walczyli z przytlaczajaco wielkimi silami i dla
wielu byla to walka rozpaczliwa i beznadziejna. Innej czesci klas srednich powodzilo sie lepiej
i uczestniczyla ona w owym ogolnym pedzie rozkwitajacego kapitalizmu. Lecz powiekszajaca
sie rola kapitalu, rynku i konkurencji przeksztalcily osobista sytuacje nawet tych, ktorym
szczescie bardziej dopisalo, w stan niepewnosci, izolacji i leku.
To, ze kapital zaczal miec decydujaca wage, oznaczalo, iz ponadosobista sila miala odtad
stanowic o ich ekonomicznym, a tym samym - osobistym losie.
Kapital przestal byc sluga, a stal sie panem; osiagnawszy samodzielne i niezalezne stanowisko,
roscil sobie prawo glownego wspolnika do rozstrzygania o organizacji gospodarczej wedlug
swoich wlasnych wymagan20.
Nowa funkcja rynku wywolala podobne skutki. Sredniowieczny rynek byl stosunkowo
niewielki, a jego funkcjonowanie latwo czytelne. Sprowadzal on popyt i podaz do prostej i
konkretnej relacji. Wytworca wiedzial z grubsza, ile ma produkowac, i mogl miec wzgledna
pewnosc, ze sprzeda swoj towar za odpowiednia cene. Obecnie trzeba bylo produkowac dla
coraz to wiekszego, poszerzajacego sie rynku bez mozliwosci okreslenia z gory szans
sprzedazy. Nie wystarczylo zatem produkowac rzeczy pozytecznych. I choc byl to jeden z
warunkow ich sprzedazy, to o tym, czy produkty dadza sie w ogole sprzedac i z jakim zyskiem,
decydowaly nieprzewidywalne prawa rynku. Mechanizm nowego rynku zdawal sie
przypominac kalwinska koncepcje przeznaczenia, ktora glosila, ze jednostka musi dolozyc
wszelkich staran, aby byc dobra, ale ze juz przed jej urodzeniem zostalo postanowione, czy
bedzie zbawiona, czy tez nie. Rynek stal sie dniem sadu dla wytworow ludzkiego trudu.
Innym waznym czynnikiem tego procesu byla rosnaca rola konkurencji. Spoleczenstwo
sredniowieczne nie bylo wprawdzie zupelnie pozbawione konkurencji, lecz feudalny system
ekonomiczny opieral sie na zasadzie wspolpracy i byl kierowany - czy tez normowany -
regulami, ktore ograniczaly wspolzawodnictwo. W miare wzrostu kapitalizmu owe
sredniowieczne zasady coraz bardziej ustepowaly przed formula prywatnego przedsiebiorstwa.
Kazdy musi isc naprzod i probowac szczescia. Musi plynac albo utonac. Inni nie sprzymierzali
sie z nim we wspolnym przedsiewzieciu, lecz stawali sie konkurentami, i czesto zdarzalo sie,
ze mial on do wyboru albo zniszczyc ich, albo zostac zniszczony21.
Oczywiscie rola kapitalu, rynku i konkurencji indywidualnej w szesnastym wieku nie byla
jeszcze tak doniosla, jak miala sie stac pozniej. Do tego czasu jednak wytworzyly sie juz
wszystkie decydujace elementy nowoczesnego kapitalizrnu wraz z ich psychologicznym
wplywem na jednostke.
Oprocz opisanej przez nas jednej strony obrazu byla jeszcze i druga: kapitalizm wyzwalal
jednostke. Uwalnial czlowieka od reglamentacji systemu cechowego, pozwalajac mu stanac na
wlasnych nogach i samemu probowac szczescia. Czlowiek stal sie panem swego losu, sam
ryzykowal, sam wygrywal. Indywidualny wysilek prowadzil do sukcesu i do ekonomicznej
niezawislosci. Pieniadz stal sie poteznym czynnikiem zrownania ludzi i okazal sie mocniejszy
anizeli urodzenie i kasta.
Ten aspekt kapitalizmu zaczynal sie we wczesnym okresie, o ktorym tu mowa, dopiero
rozwijac. Wieksza role odegral on w niewielkiej grupie kapitalistow anizeli w sredniej klasie
miejskiej. A jednak, nawet w owczesnych granicach swego oddzialywania, wywarl on doniosly
wplyw na ksztaltowanie sie osobowosci czlowieka.
Jesli sprobujemy teraz podsumowac nasze rozwazania nad wplywem przemian ekonomicznych
i spolecznych na jednostke w pietnastym i szesnastym wieku, uzyskamy nastepujacy obraz:
Znajdujemy te sama dwuznacznosc wolnosci, ktora analizowalismy poprzednio. Jednostka
wyswobadza sie z ekonomicznych i politycznych wiezow. Zyskuje takze wiecej pozytywnej
wolnosci dzieki swej czynnej i niezaleznej roli, jaka ma odgrywac w nowym systemie. Ale
jednoczesnie uwalnia sie od wiezow, ktore zapewnialy jej bezpieczenstwo i poczucie
przynaleznosci. Skonczylo sie zycie w zamknietym swiecie, ktorego osrodkiem byl czlowiek;
swiat zatracil granice, a jednoczesnie stal sie grozny. Tracac swc ustalone miejsce w
zamknietym swiecie, czlowiek nie znajduje odpowiedzi na pytanie o sens zycia; w rezultacie
nawiedzaja go watpliwosci co do niego samego oraz celu jego zycia. Groza mu potezne,
ponadosobowe sily: kapital i rynek. Jego stosunek do bliznich, z ktorych kazdy jest
potencjalnym rywalem, stal sie wrogi i oziebly; jest wolny - co znaczy, ze jest sam,
odosobniony, zewszad zagrozony. Nie majac bogactw ani wladzy, jaka posiadal kapitalista
czasow odrodzenia, utraciwszy takze poczucie jednosci z ludzmi i z wszechswiatem, czuje sie
przytloczony swiadomoscia swojej wlasnej nicosci i bezradnosci. Raj zostal ostatecznie
utracony, jednostka znalazla sie sama w obliczu swiata - obcy przybysz, rzucony na pastwe
[ Pobierz całość w formacie PDF ]