[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Ledwie otworzyÅ‚y siÄ™ drzwi, rozpoznaÅ‚a w drobnej, nie­
śmiałej kobiecie owiniętej zwojami sari matkę Musy.
Uśmiechnęła się, by dodać chorej otuchy, i zaprosiła do
środka. Pamiętając, że Tadidża nie mówi po angielsku,
poprosiÅ‚a pielÄ™gniarkÄ™, by pozostaÅ‚a w gabinecie w cha­
rakterze tłumaczki.
- Proszę usiąść - rzekła i podsunęła pacjentce krzesło.
Kobieta rozgarnęła kolorowe zwoje i od razu stało się
jasne, że spodziewa się dziecka. Ciekawe, że Katie nie
zauważyła tego wcześniej, w czasie leczenia Musy czy nie
tak znowu dawnej wizyty w wiosce. Te metry kolorowego
materiaÅ‚u, którymi miejscowe kobiety owijajÄ… ciaÅ‚o, Å›wiet­
nie maskujÄ… figurÄ™.
Przystąpiła do wywiadu. Z pomocą siostry dowiedziała
się, że od kilku godzin kobieta odczuwa bóle w okolicy
lędzwi. Niestety, Tadidża nie miała pojęcia o datach, więc
ustalenie stopnia zaawansowania ciąży okazało się wręcz
niemożliwe bez dokładnego badania.
- Jak się miewa Musa? - zapytała Katie, wkładając
sterylne lateksowe rękawiczki.
JAK W BAJCE
120
Oczy kobiety rozbłysły radośnie.
- Dobrze. Musa szkoła.
- Bardzo siÄ™ cieszÄ™. - Katie pochyliÅ‚a siÄ™ nad pacjent­
ką. - A czy Musa lubi chodzić do szkoły?
Tyra razem siostra musiała przetłumaczyć pytanie.
Z potoku słów, który popłynął, gdy tylko pielęgniarka
skończyła mówić, Katie wywnioskowała, że chłopiec jest
zachwycony. Co więcej, okazał się świetnym uczniem i
w oczach matki już się wspinał po stopniach kariery.
- Musa powiedział mamie, że chce zostać lekarzem
- wyjaśniła siostra.
- Ciekawe dlaczego?
- Musa chce jak doktor. Doktor dobry człowiek -
wtrąciła Tadidża znienacka.
- Rozumiem, masz na myÅ›li doktora Fieldinga. To rze­
czywiÅ›cie bardzo dobry lekarz - przyznaÅ‚a Katie, przykÅ‚a­
dając pacjentce do brzucha instrument w kształcie trąbki.
Starając się ignorować wszelkie zewnętrzne dzwięki,
wsłuchała siew bicie serca rozwijającego się dziecka. Nie
było powodów do niepokoju. Serce pracowało mocno
i rytmicznie, a ciąża byÅ‚a rzeczywiÅ›cie mocno zaawan­
sowana.
SÅ‚yszÄ…c poruszenie przy drzwiach, Katie odwróciÅ‚a gÅ‚o­
wę. Nie wierzyła własnym oczom. Oto jakby wyczuł, że
dopiero o nim rozmawiały, w gabinecie pojawił się Tim.
Katie poczuła pulsowanie w skroniach.
- Dzień dobry, doktorze Fielding. Nie wiedziałam, że
pan już wróciÅ‚ z konferencji - powiedziaÅ‚a, z ulgÄ… prostu­
jÄ…c plecy.
- Dzień dobry paniom.
JAK W BAJCE 121
- Siostra Sabia awansowała na titumaezkę, żebym mogła
porozumieć się z Tadidżą - rzekła Katie, wskazując pacjentkę.
- W rejestracji czekajÄ… pacjenci - oznajmiÅ‚ Tim. - Pro­
szę się nimi zająć, siostro. Ja pomogę w tłumaczeniu.
Podszedł do leżanki, na której Katie badała kobietę.
Gdy tylko się odezwał, twarz ciężarnej rozpromieniła się
w uśmiechu.
- Co jej powiedziałeś? - spytała zdumiona. Jak to
możliwe, że od razu osiągnęli porozumienie?
- Wyraziłem ogromne zdziwienie, że tak długo udało
się jej ukryć ciążę. Na tym etapie przekonywanie jej, jak
ważna jest opieka prenatalna, pozbawione jest sensu. A co
się stało, że pojawiła się dzisiaj?
- Bóle w okolicy lÄ™dzwiowej. Ale serce dziecka pra­
cuje normalnie i nie wystąpiły jeszcze skurcze porodowe.
- Przeprowadziłaś badanie wewnętrzne?
- Właśnie miałam do niego przystąpić, kiedy nagle
wpadłeś tu jak huragan,
- Nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi...
Czyżby poczuł się urażony?
- Mogłeś przynajmniej zadzwonić. Czyżby w całym
Delhi nie było telefonów?
Ugryzła się w język. Oczywiście, jest jej przykro, ale
nie powinna zachowywać się tak, jakby Tim miał się przed
nią tłumaczyć. Jej zaborczość może go jedynie zrazić.
- Porozmawiamy na ten temat pózniej. Tymczasem
zbadaj pacjentkę, żebyśmy mogli przedyskutować ten
przypadek.
Zanim wyszedł, skierował do ciężarnej jeszcze kilka
słów, których Katie, niestety, nie była w stanie zrozumieć.
122 JAK W BAJCE
Z zachowania Tima wywnioskowała jednoznacznie, że
żałuje wspólnie spędzonych chwil. Najwyrazniej w dniu
jej urodzin uległ pokusie, a teraz stara się ją trzymać na
dystans. Musi przestać o nim myśleć i skoncentrować się
na pacjentce.
Wynik badania nie dawaÅ‚ żadnych powodów do niepo­
koju. Bóle, na które uskarżała się Tadidża, nie miały nic
wspólnego ze zbliżajÄ…cÄ… siÄ™ akcjÄ… porodowÄ…. ZostaÅ‚y za­
pewne wywołane mechanicznym uciskiem na miednicę,
jaki dosyć czÄ™sto towarzyszy zaawansowanej ciąży. SÄ…­
dząc z rozmiarów dziecka, do porodu zostało jeszcze kilka
tygodni.
Katie właśnie myła ręce, kiedy Tim znowu pojawił się
w gabinecie. Zachowywał się tak, jakby nic między nimi nie
zaszło. Ot, zwykła, zawodowa znajomość. Niech mu będzie.
Skoro sobie tego życzy, ona też może podjąć tę grę.
Przedstawiła mu wyniki badania.
- Zważywszy, że nie wystÄ…piÅ‚y ani skurcze, ani roz­
warcie, sądzę, że te bóle nie zapowiadają przedwczesnego
porodu - rzekł Tim, potwierdzając tym samym diagnozę
Katie, po czym z caÅ‚Ä… serdecznoÅ›ciÄ… zwróciÅ‚ siÄ™ do pa­
cjentki w jej języku.
- Kazałem jej zgłaszać się do szpitala codziennie aż do
czasu rozwiÄ…zania - wyjaÅ›niÅ‚. - Siostra Sabia jeszcze dzi­
siaj zleci niektóre badania. Poza tym zaleciłem żelazo
i witaminy.
PrzywoÅ‚aÅ‚ pielÄ™gniarkÄ™, której poleciÅ‚ zaprowadzić ciÄ™­
żarną na oddział położniczy, gdzie pobierano materiał do
badań. Kiedy zostali sami, Katie zajęła się uprzątaniem
narzędzi. Nie mogła zapanować nad drżeniem rąk, a kiedy
JAK W BAJCE
123
usÅ‚yszaÅ‚a, że Tim podchodzi do niej z tyÅ‚u, ze zdenerwo­
wania aż upuściła stetoskop.
Wyciągnął ręce i objął ją czule.
- Katie, bardzo za tobą tęskniłem - powiedział, całując
jÄ… lekko w policzek.
Więc jednak się pomyliła! Tim wcale nie zamierza się
od niej izolować...
- Niech ci się przyjrzę - powiedział, odwracając jej
twarz do siebie. - Chyba jesteś trochę zmęczona? Miałaś
dużo pracy?
- Nie więcej niż zwykle.
Na pewno nie zacznie mu się teraz zwierzać z bezsennych
nocy... Kiedy odgarniał z czoła kosmyki włosów, jego twarz
znowu pełna była ciepła i czułości. Może rzeczywiście za
nią tęsknił? Może niepotrzebnie się zamartwiała? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl
  •