[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Brady położył jej dłonie na ramionach.
W takim razie będziemy musieli go przekonać.
Samantha zmarszczyła brwi.
Ledwo cię znam. Dlaczego składasz mi takie propozycje?
Posłuchaj mnie, zanim podejmiesz decyzję.
Jego serce biło tak mocno, że obawiał się, iż Samantha to usłyszy.
Ten kurort ma o wiele większy potencjał i o ile mogę wnioskować na
podstawie jednego rzutu okiem ty też to wiesz. Mam posiadłości, w
których i ja mógłbym wykorzystać zdolności kogoś z taką smykałką do
interesów.
Samantha przypatrywała mu się uważnie, nie dowierzając, że mówi
poważnie.
Dziękuję, że odnosisz się do moich pomysłów z takim entuzjazmem,
ale nadal nie rozumiem, dlaczego chcesz to robić. Czy nie przyjechałeś tu po
to, żeby pracować?
52
R
L
T
Jej brak pewności siebie wcale go nie zniechęcił. Widział pole
możliwości, jakie się przed nimi rozciągało, i nie zamierzał tego
zaprzepaścić.
Usłyszałem twoją rozmowę z ojcem oznajmił. Wiem, że ojciec
nie docenia tego, co proponujesz. Widzę, jak wiele masz do zaoferowania, i
po prostu uważam, że to nie powinno się zmarnować.
Potrząsnęła głową i odwróciła wzrok.
To nie jest dobry pomysł. A teraz przepraszam cię, muszę wracać do
obowiązków.
Brady skinął głową i wyszedł.
Zamierzał pozwolić jej, by przespała się z jego propozycją. Może,
kiedy się zrelaksuje, kiedy się uspokoi, zechce z nim skonsultować plany
dotyczące kurortu.
A kiedy już Brady zostanie dopuszczony do planów, faktur i bilansu
hotelu, Samantha nie będzie w stanie odmówić jemu i Cade owi.
Sam uważnie czytała swój projekt i ponownie przejrzała rysunki.
Cieszyło ją to, że w końcu ktoś potraktował jej pomysły poważnie.
Nie zamierzała się poddawać, przestać walczyć o aprobatę ojca. Gdyby
dała sobie spokój z marzeniami dotyczącymi tego kurortu, bardzo by tego
żałowała.
Tak jak codziennie żałowała, że kurort nie jest w pełni
wykorzystywany tylko i wyłącznie przez upór ojca.
%7łałowała też, że w ogóle wdała się w jakąkolwiek dyskusję z Bradym
Stone em. On zaszczepił w niej tę myśl i teraz nie mogła się od niej uwolnić.
Czy mogłaby zaufać osobie niemal zupełnie nieznajomej? Czy
mogłaby się zgodzić, by Brady posłużył jej jako profesjonalne wsparcie w
rozmowie z ojcem?
53
R
L
T
Już niejednokrotnie wcześniej zastanawiała się, jak zareagowałby
ojciec, gdyby na własną rękę zwróciła się o opinię do specjalisty. Nie mogła
się na to zdecydować, ale teraz okazja aż się prosiła, by ją wykorzystać.
Zapewne ojciec inaczej odebrałby głos doświadczonego, odnoszącego
sukcesy dewelopera zajmującego się kurortami takimi jak ten od lat niż głos
córki.
Zapewne też natychmiast zarzuciłby jej nieostrożność. Zwykle ona
również była bardzo ostrożna w obawie przed ewentualną konkurencją ni-
gdy nie zdradzała nikomu żadnych szczegółów dotyczących hotelu.
Kauai to mała wyspa...
Roześmiała się na cały głos najwyrazniej staje się cyniczna jak jej
ojciec.
Przecież intuicja podpowiada jej, że może Brady emu zaufać, a
Samantha jeszcze nigdy nie zawiodła się na swojej intuicji. Poza tym, w tym
momencie naprawdę potrzebowała kogoś, kto stanąłby po jej stronie.
Usiadła przy biurku i wykręciła numer do biura brata. Sekretarka
natychmiast go połączyła.
Sam. Ze słuchawki dobiegł niski głos Milesa. Co słychać?
Czy ojciec rozmawiał z tobą o kurorcie? zapytała.
Wiem tylko, że jest wkurzony.
Miles urwał, by pobudzić ciekawość Sam.
Z powodu?
Zapytaj go.
Sam rozsiadła się wygodniej w fotelu, przyciskając słuchawkę do
ucha.
Pytam ciebie.
Miles westchnął.
54
R
L
T
Nie zostałem upoważniony, żeby coś ci przekazywać.
To do reszty rozzłościło Sam.
Im bardziej izolujecie mnie z ojcem od firmy i swoich planów, tym
większą wyrządzacie szkodę przedsiębiorstwu. Dobra komunikacja to
podstawowa sprawa w prowadzeniu interesów.
Miles roześmiał się.
Chyba musisz z tymi argumentami udać się wyżej, siostrzyczko.
Z tobą mogę rozmawiać jak równy z równym.
Samantha nie dawała się zbić z tropu. Muszę wiedzieć, co się
dzieje. Ojciec mi tego nigdy nie powie.
Dobrze już, dobrze. Miles się poddał. Tatę martwią niskie
dochody hotelu. Jeśli przez kolejne sześć miesięcy liczby nie pójdą w górę,
będzie musiał zatrudnić tam kogoś innego na stanowisku menedżera lub w
najgorszym wypadku sprzedać kurort. Pamiętaj, ojciec daje ci jeszcze sześć
miesięcy.
Szok i niedowierzanie sprawiły, że Samantha poczuła zaciskającą się
wokół jej serca obręcz.
Co takiego? Odetchnęła głębiej. Jak mogliście coś tak ważnego
przede mną ukryć? zapytała ostro, ściskając nerwowo słuchawkę.
To nie był mój pomysł.
Nie żegnając się z bratem, Samantha się rozłączyła. Ta rozmowa
przygnębiła ją jeszcze bardziej.
Czując, jak krew uderza jej do głowy, szybko wystukała numer ojca.
Samantho, jestem bardzo zajęty. Czy to nie mogłoby poczekać?
Najwyrazniej jej imię wyświetliło się na ekranie jego telefonu,
dlaczego więc w ogóle odebrał telefon, skoro wiedział, że to ona?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]