[ Pobierz całość w formacie PDF ]
o nierozerwalności mał\eństwa. Oczywiście mo\na przypuszczać, \e fakt, i\
osoby niezadowolone z mał\eństwa, w przeciwieństwie do zadowolonych,
częściej uznawały dopuszczalność rozwodu, świadczy o tym, \e otwierały
sobie w ten sposób mo\liwość wyjścia z sytuacji, w której zle się czuły.
Myślę jednak, \e jest odwrotnie. Ludzie przekonani o tym, \e jeśli
mał\eństwo zle się układa, mo\na je rozwiązać, nie wkładają zbyt wiele
wysiłku w jego podtrzymywanie, uwa\ając, \e w razie niepowodzenia mają
zawsze wyjście w rozwodzie.
Przeciwnie postępują osoby, które swoją decyzję wspólnego \ycia z
wybranym przez siebie mał\onkiem traktują jako nieodwołalną bez względu na
okoliczności. Starają się oni zrobić wszystko, aby związek - i tak
nieodwracalny - uczynić szczęśliwym. Nie dopuszczają mo\liwości konfliktu
bez rozwiązania i kłótni bez przebaczenia, ale zawsze szukają jakiegoś
wyjścia pozytywnego. Dlatego tak wa\ne jest poznanie - jeszcze przed ślubem
- najwa\niejszych poglądów przyszłego mał\onka.
Sprawy te łączy się z przekonaniami religijnymi. Osoby z mał\eństw
nieudanych są częściej niereligijne i mał\onkowie częściej ró\nią się
poglądami dotyczącymi wiary. Nie wydaje się to dziwne, jeśli wziąć pod
uwagę, \e z religijnością łączą się tak wa\ne w mał\eństwie problemy, jak
jego nierozerwalność, regulacja urodzeń, wychowanie dzieci, sposób
spędzania dni świątecznych i wiele innych. Nie są to sprawy prywatne
jednego ze współmał\onków i brak zgody co do nich musi rzutować na
szczęście mał\eńskie. Z religijnością łączy się te\ nastawienie na
obdarzanie współmał\onka, a nie tylko poszukiwanie własnego zadowolenia.
Tak więc, jeśli podobieństwo cech osobowości nie ma specjalnego znaczenia
dla szczęścia mał\eńskiego, to podobieństwo niektórych postaw jest wa\ne.
Młodzi ludzie rzadko znają poglądy swojego narzeczonego i obowiązkiem osób
prowadzących przygotowanie do mał\eństwa jest ułatwienie im tego poznania.
Porozumienie w tych zasadniczych sprawach powinno nastąpić jeszcze przed
ślubem. Właśnie porozumiewanie się we wszystkich problemach niesionych
przez \ycie jest w mał\eństwie najwa\niejsze. Odnosi się to do \ycia
seksualnego, gdzie nie dobór fizyczny, ale stopniowe wczuwanie się w
potrzeby współmał\onka i wzajemne dopasowywanie prowadzi do zadowolenia.
Odnosi się i do całości \ycia mał\eńskiego, gdzie nie podobieństwo, ale
oparta na miłości chęć zrozumienia drugiej strony i wspólne poszukiwanie
najlepszych rozwiązań jest podstawą szczęścia.
Dawniej nierozerwalności mał\eństwa strzegły przepisy prawne i
rygorystyczna opinia społeczna. Dziś, gdy uzyskanie rozwodu nie jest zbyt
trudne, trwałość mał\eństwa le\y w rękach samych mał\onków i jest decyzją
podejmowaną na nowo ka\dego dnia. Ka\dego dnia na nowo trzeba rozwiązywać
powstałe konflikty, odkrywać wspólne wartości i ponawiać wzajemny z siebie
dar.
Niektórzy ludzie sądzą, \e miłość musi przychodzić bez wysiłku, nie chcą
o nią zabiegać, gdy\ wydaje im się, \e trud w to wło\ony niszczy szczęście.
Tymczasem naprawdę najcenniejsze jest dla nas to, czemu poświęciliśmy
najwięcej czasu, trudu i wyrzeczeń. Podobnie miłość - z największym
staraniem pielęgnowana, staje się najwartościowsza.
Znalezienie we współmał\onku prawdziwego towarzysza \ycia i pomocy "sobie
podobnej" jest tak cenne, \e wynagradza wszelki wysiłek. Oczywiście, \eby
ten wysiłek był naprawdę owocny, musi pochodzić od obu stron. Nie daje nam
radości \yczliwość wymuszona czy pamięć wywalczona. Lepiej nie tyle domagać
się dla siebie, co dawać współmał\onkowi, wspólnie nie dopuszczać do
\adnego dnia, który dzieli. Ka\dy mo\e łączyć, jeśli oboje współmał\onkowie
bardziej ni\ na siebie będą się nastawiali na drugiego, modląc się słowami
modlitwy franciszkańskiej:
Spraw, abyśmy mogli
nie tyle szukać pociechy,
co pociechę dawać;
nie tyle szukać zrozumienia,
co rozumieć;
nie tyle szukać miłości,
co kochać;
albowiem dając - otrzymujemy.
"Wszystko będzie wam dodane"
Na temat związku między religijnością mał\onków a ich zadowoleniem z
mał\eństwa istnieją ró\ne opinie. Bodaj najczęstsze jednak jest chyba
przekonanie, \e są to sprawy osobne, od siebie niezale\ne. Rzecz jest
trudna do rozstrzygnięcia empirycznego, bo zarówno religijność, jak
szczęście mał\eńskie, nie są łatwe do badania metodami psychologicznymi. Do
pewnego stopnia jednak mo\na je określić.
Wynik prowadzonych na ten temat badań w naszym seminarium psychologii
rodziny był zaskakująco wyrazny, gdy\ związek okazał się statystycznie
bardzo istotny (czyli, \e nie mógł być następstwem przypadku): mał\onkowie
religijni byli du\o częściej zadowoleni z mał\eństwa od niereligijnych.
Dotyczyło to nie tylko zgodności przekonań między mał\onkami, ale ich
treści, to znaczy, \e mał\onkowie niereligijni - choćby posiadali podobne
pod tym względem postawy - rzadziej byli zadowoleni.
Zastanawiać się mo\na, dlaczego religijność ma taki wpływ na powodzenie
mał\eństwa. Jednym z wyjaśnień jest porównanie oczekiwań od mał\eństwa osób
religijnych i niereligijnych. Oczekiwania te zostały zbadane w podziale na
następujące grupy: seksualne, emocjonalne, opiekuńcze, partnerstwa
intelektualnego i materialne. Jak się okazało, z tego punktu widzenia osoby
[ Pobierz całość w formacie PDF ]