[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Już sobie pospałam. Inni ludzie mają kochane zwierzątka, a ja mam kudłate świry.
Zaczęły sobie mościć legowisko na łóżku, a potem ugniatać mnie przednimi łapami,
jakbym była ciastem drożdżowym.
Jeśli szybko nie zasnę, rano będę wyglądała jak śmierć na chorągwi. Musze kilka
razy powtórzyć mantrę uspokajającą. Ommmm& Ommmm&
O Boże. Do mojej świątyni dumania wtargnęła mama, trzymając na ręku pomiot
szatana w nocnej pieluszce i w opasce z puchatymi uszami na głowie.
- Co znowu - spytałam. - Czego wy ciągle ode mnie chcecie?
Bosko. Libby wylądowała w moim łóżku, bo beze mnie nie chce zasnąć.
- Mamo, z pewnością istnieje jakaś ustawa zabraniająca takiego zagęszczenia
osób na metr kwadratowy. Założę się, że nawet w krajach Trzeciego Zwiata nie śpi aż
tyle osób w jednym łóżku.
- Nie wygłupiaj się, tylko poczytaj jej coś przed snem.
Libby z czułością walnęła mnie w nos jakąś wielką księgą, przytuliła się do mnie i
zepchnęła Gordy ego z łóżka, który z hukiem spadł na podłogę. Wkurzył się na maksa.
Zaczął się drzeć, jeżyć i zaatakował nocną lampkę, a potem wskoczył z powrotem na
łóżko i wczołgał się pod kołdrę. Wystawił głowę między mną a książką i splunął mi prosto
w twarz. Matko kochana.
- Jaaaak wygodnie - Libby aż zamruczała. - No, citaj, citaj. O Ciuszku. Szybko.
Jestem niewolnicą w tej rodzinie świrów i kudłatych kotopatów.
Dziesięć minut pózniej
O kurczę, myślałam, że Heidi jest nudna - jak okiem sięgnąć nic tylko ser, kozy i
zrzędliwe dziady - ale Kopciuszek bije ją na głowę. Oto jej historia: Kopciuszek mieszka z
brzydkimi przyrodnimi siostrami, które jej nienawidzą, bo jest ładna. W sumie trudno im
się dziwić. Jak tak patrzę na tego ślicznego Kopciucha, to sama miałabym ochotę zrobić
jej kocówę.
Przeczytałam bajkę jak najszybciej, żeby mieć już to z głowy.  Kopciuch sprząta.
Jakiś przystojniak w peruce zaprasza brzydkie siostry na bal. Kopciuszek nie może iść, bo
łazi w szmatach, ale pojawia się jakaś szurnięta kobita za skrzydłami i przemienia jej
łachy w suknię balową, a koty, myszy i dynię, w karetę i konie. Męczydusza (czyli
Kopciuszek) tańczy z jakimś przystojniakiem w peruce (nie tym pierwszym), wychodzi o
północy, przymierza pantofelek i wychodzi za Księcia Perukę. Koniec bajki .
Libby przez cały czas śmiała się, jakby jej kompletnie odbiło. Nie wiem z czego i
nawet nie chcę wiedzieć. Nieodpowiedzialni ludzie (jak moja mama) czytają dzieciom
takie rzeczy, a potem się dziwią, że ich dzieci są szalone i upaprane w kociej karmie - jak
moja siostra.
Oczywiście potem musiało dojść do aktów przemocy, bo Libby zapragnęła nagle
przemienić Angusa w konia i zaczęła go tłuc  czarodziejską różdżką , czyli moją
tenisówką.
No cóż, wazon w dzierganym futerale, który dostałam od Maisie, dziewczyny
mojego dziadka, już należy do przeszłości. Angus wskoczył na parapet (niezupełnie jak
koń) i zaczął tam świrować. Porozrzucałam po całym pokoju moje płyty, zdjęcia i właśnie
ten wazon.
Jak mam stworzyć zdrową relację z chłopakiem, skoro w moim domu panuje taki
chaos?
Wtorek, 19 lipca
W stalagu
Rano dosłownie musiałam wyprasować sobie twarz. Spałam z twarzą w poduszce,
bo bardzo mnie wyczerpały te nocne zajścia. Nos mi się rozpłaszczył jak rozdeptana
meduza. Musiałam zrobić sobie ciepły okład, żeby odzyskał mniej więcej normalny
kształt. Dobrze chociaż, że dziś mamy niemiecki, to będę mogła spokojnie zrobić sobie
wstępny makijaż.
W szatni
Powiedziałam Jas o liście od Robbiego.
- Dlaczego mu nagadałaś, że nie cierpię dzikiej natury?
- Bo nie cierpisz.
- Nieważne. Trzeba my było wskazać moje liczne zalety, a nie gadać bzdury.
- A jakie ty masz zalety?
Chyba będę musiała ją zamordować, ale nie na apelu, bo dzisiaj na posterunku
stoi Sokole Oko. Ona się żywo nienawiścią do nas. Na pewno co rano wstaje w
okrzykiem: [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • metta16.htw.pl
  •